ktoś mi mówi, że się zmieniam, a później, że ślicznie wyglądam.
Drugi dzień w nowej, beznadziejnej pracy.
Szukam sobie swojego laptopa.
Siedzę sama, w ciemnym, pustym pokoju, choć wolałabym pod innym adresem.
Znów wszystko wraca do normy. Powoli, jeszcze chwila i znów wszystko będzie dobrze.
I tylko moje.