niedziela, 4 września 2016

Mój jest ten kawałek podłogi :)

Jest taka scena w filmie Nigdy w życiu, w której Judyta po raz pierwszy ogląda działkę, na której później postawi swój dom, i natychmiast się w niej zakochuje. Towarzyszy temu poruszająca serduszkiem muzyczka, nieskazitelnie skorelowana ze śpiewem ptaków, zbliżenie na twarz, przepełnioną wzruszeniem oraz ujęcia pięknego zielonego krajobrazu. Jest również scena w Królu Lwie, w której Mustafa pokazuje Simbie swoje włości, ze sławetnym: "Synu, to wszystko będzie kiedyś twoje" na ustach.

Połączeniem tych dwóch scen jest sytuacja, której dziś doświadczyłam, a która (mam nadzieję) zaważy na mojej dalszej przyszłości, a nawet (mam nadzieję) bliżej. Mianowicie: oglądaliśmy dziś z M. dwie działki, z których jedna potencjalnie jest nasza.

Banan mi się na mordzie robi, jak wyobrażę sobie mój ogródek z marchewką, altankę, w której będziemy pić zimne piwo z niedawno nabytych kufli, a w odleglejszej perspektywie domek, w którym będzie wystarczająco dużo miejsca na wszystkie rzeczy, które nie mieszczą się w mieszkaniu. 

Aż strach pisać, takie to piękne.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz