czwartek, 17 października 2013

jestem wiedźmą nad wiedźmy

Ruda nie jedzie w góry, ma jakieś szkolenie w Warszawie i musi być tam w niedzielę.

W związku z czym my też nie jedziemy. Alleluja! Jedziemy gdzieś indziej może, ale nie w góry. Upiekło mi się. Przynajmniej do następnego razu. Niech żyje potęga mojej (pod)świadomości!

1 komentarz:

  1. ...a Ruda jednak pojechała z Wami w góry i było zajebiście. I dobrze, bo potem się wszystko pochrzaniło, więc nawet ta odrobina zajebistości i totalnego luzu była potrzebna, żeby teraz mieć co wspominać. :)

    OdpowiedzUsuń